Geneza powstania Młodzi Młodym

Wszystko zaczęło się od Mikołaja.

Ci, którzy Go poznali wiedzą, jaki był - przede wszystkim pełen pasji, dowcipny, waleczny, niepoprawny optymista. I taki pozostał podczas swojej choroby.

Gdy rozpoczął chemioterapię, problemem nie były wypadające włosy. Uważał, że łysa głowa to dowód na to, że się nie poddaje, ale walczy.

Gdy Mikołaj usłyszał, że konieczna jest amputacja nogi, wiedział, że to cena, jaką musi zapłacić, ale będzie walczył do końca.           Nieustannie pełen pogody ducha wojownik.

Byłam tak dumna z Jego postawy, jak żadna mama na świecie. Na zawsze pozostanie dla mnie największym bohaterem, który z powodu swojego wyglądu nienawidził jednej rzeczy- LITOŚCI.

Gdy pojawiła się możliwość leczenia zagranicą, pomoc w kręgach szkolnych zainicjowali gimnazjalni koledzy Mikołaja i jego przyjaciele z podstawówki.

W ciągu kilku tygodni akcja ogarnęła swoim zasięgiem inne warszawskie szkoły, parafie jak również szkoły z innych miast Polski.Ta spontaniczna i bezinteresowna akcja pomocy dała naszej rodzinie gigantyczny zastrzyk energii. Czuliśmy się jak maratończycy, którym kibicują rzesze przyjaciół. Czuliśmy, że Mikołaj nie został sam. Ta pomoc była dla nas bezcenna.

Podczas choroby Mikołaja spotkałam różne chore dzieci, także takie, które nie mają tyle woli walki, które nie mają tyle siły, aby pokonać własne słabości fizyczne i psychiczne. Obrażone na los i często też obwiniające swoich rodziców wycofują się ze świata rówieśników, bo uważają, że nie warto się starać i narażać na ciekawość, współczucie czy litość.Natomiast ich rodzice muszą zmagać się z różnymi kłopotami otrzymując żenujące kwoty na opiekę nad przewlekle chorym dzieckiem.

Gdy Mikołaj odszedł, docierały do nas sygnały, że młodzież nadal chce pomagać.Już wiedziałam, jak ogromne pokłady empatii i dobroci drzemią w młodych ludziach, gotowych do pomocy i poświęceń, a po drugiej stronie są dzieciaki, które tego potrzebują.I tak została podjęta decyzja o powołaniu grupy, która poprzez misję pomocy chorym, słabszym i bezbronnym będzie podtrzymywać pamięć o Mikołaju.

Celem Grupy jest nie tylko pomoc materialna. Chcemy również uświadomić istotę pewnych problemów, obalić mity z nimi związane oraz uwrażliwić na cierpienia i potrzeby innych, poprzez organizację prelekcji i inne akcje edukacyjne.

 

 Zapraszamy do udziału wszystkich chętnych, bez względu na wiek, a przede wszystkim szkoły, wychowawców i kółka wolontariatów.


Kierownik Grupy- mama Mikołaja, Monika Sobkowska;  kontakt: mlodzi.mlodym@op.pl